piątek, 18 stycznia 2013

Cztery łapy

Być może niektóre z Was wolą samotność. Cisza koi, łagodzi, dodaje sił. Czasem jesteśmy tak poranione, że nie szukamy już ludzi, rozmów, zabawy. Nie chcemy związku, rodziny, drugiego człowieka obok... A jednak czegoś brak...

Przychodzi wieczór, a Ty nie masz się do kogo przytulić. Masz problemy w pracy i nie masz ramienia, na którym mogłabyś się wypłakać...
Ktoś powie: Znajdź sobie faceta. Albo przyjaciółkę. Ale Ty... Ty nie chcesz. Bo już próbowałaś, bo od zawsze byłaś typem pustelnicy, bo nie lubisz się zwierzać i mówić innym o swoim świecie...
Więc z wyboru jesteś sama. Szukasz spokoju w przyrodzie, często wychodzisz by pobyć wśród zieleni, ale... Wciąż jesteś sama, sama ze sobą.

Skoro kochasz przyrodę, jesteś wrażliwa na piękno, barwy, fakturę, proporcje...
Kochasz zwierzęta? Pewnie tak:)
Dlaczego więc nie przygarnąć do domu kota lub psa? Stanie się Twoim najlepszym przyjacielem, powiernikiem, poduszką na łzy. Zrozumie - czasem lepiej niż człowiek - nie pokiwa głową z politowaniem, nie oceni Cię. Będziesz kochana za to, że jesteś. Cudowne uczucie :)

Jedni lubią ryby, bo przy nich się wyciszają. Inni koty, bo ich gracja i estetyka nasycają wzrok, a mruczenie koi stres. Jeszcze inni wybierają psy, znajdując w nich obrońców, przyjaciół i towarzyszy spacerów. A przecież zwierząt jest cała masa i każdy może znaleźć takie, które będzie mu odpowiadało - wyglądem, sposobem bycia, temperamentem. Ty dasz mu dom, a ono Tobie siebie - całą miłość, jaką posiada (co do rybek to hmm..., nie jestem pewna, ale podobno też ;)).

Może to niewiele, może uznasz ten post za głupi. Masz takie prawo. Jednak wiem, że zwierzęta wnoszą do naszego życia wiele radości. I porządku. Człowiek się wycisza, uspokaja, układa. Dzięki nim dzień pełen jest miłych incydentów - cieszącego się na nasz widok psa, mruczącego wieczorem do ucha kota...
Wiesz, że masz po co wracać do domu, że ktoś na Ciebie czeka, liczy, jest od Ciebie zależny. Jesteś mu potrzebna. Inaczej niż ludziom. Ale jednak.
Pomyśl o małym przyjacielu. Niewiele kosztuje, wiele zmieni. W Tobie też. Świat nabierze barw, a dzień rytmu. Poczujesz radość. To działa w myśl zasady: Mała rzecz, a cieszy. Spróbuj :)

Być może nie lubisz zwierząt i ten post nie jest dla Ciebie. Każdy ma własną drogę.  Nie znaczy, że jedna jest lepsza od drugiej. Ważne, byś poczuła się szczęśliwa :)
Jeśli wystarczą Ci ludzie - buduj relacje i znajduj w nich ciepło i wsparcie.
Ale jeśli jednak nie człowiek jest dla Ciebie przyjacielem - wtul twarz w ciepłe futerko. Bez wyrzutów sumienia. Być może to namiastka, ale bardzo skuteczna. A to jest dobre, co działa ;)
Uśmiechu Wam życzę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz