piątek, 9 stycznia 2015

Noworoczne postanowienia

Bycie szczęśliwą, to często również bycie zadowoloną z samej siebie.
Jesteście z siebie zadowolone, drogie Panie? :)

Pewnie nie zawsze i nie we wszystkim. Ale o to nastał nam nowy, 2015 rok, i znów mamy szansę zrobić "mocne postanowienie poprawy", ustalić priorytety, zacisnąć zęby i ruszyć do ataku.
I daj Boże ten atak potrwa, przetrwa i da Wam satysfakcję...

Jednak najczęściej moc noworocznych postanowień kończy się już w styczniu. I popadamy w przygnębienie, a z czasem czujemy się nieudane, bezwartościowe, bez kręgosłupa i silnej woli...
Bo znów nam nie wyszło, nie udało się, nie dałyśmy rady, coś nas przerosło, nie sprostałyśmy, byłyśmy gorsze niż nasze koleżanki, siostra, czy sąsiadka...

Czy musi tak być?
Nie musi :)
Wystarczy mądrze podejść do naszych postanowień, ustalić strategię i punkt po punkcie realizować plan działania.
Jak? Już Wam mówię... :)