poniedziałek, 31 grudnia 2012

Twórz relacje!

Druga zasada mnichów, zaraz po pierwszej (dotyczyła traktowania samej siebie), brzmi: Zadbaj o relacje!
Co mieli na myśli? Czy relacje mogą sprawić, że poczujesz się szczęśliwa? Czy nadmiar ludzi dokoła nas nie działa raczej stresująco i nie powoduje presji? Co w nich ma nas odprężać i zadowalać?
Już wyjaśniam :)

Jeśli autentycznie zastosujesz w swoim życiu zasadę, że dbasz o samą siebie, o swoje potrzeby, o własne szczęście, wewnętrzny spokój i poczucie satysfakcji, możesz przystąpić do punktu drugiego :)
Jeśli jednak nie możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że stosujesz się do zaleceń zawartych w poście: Jestem ważna!, z punktem dotyczącym relacji będziesz miała mały problem. Dlaczego?
Otóż dlatego, że brak wypoczynku, wyciszenia, wewnętrznego poukładania i jasności po co i do czego zmierzam, uniemożliwia sensowne kreowanie wszelkiego rodzaju więzi!

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:
Jesteś niewyspana, od kilku tygodni umęczona stresem w pracy i ząbkującym niemowlęciem. Poza tym koleżanka z biura działa Ci na nerwy, bo prawdopodobnie rozsiewa za Twoimi plecami plotki, sąsiadka czepia się śladów, które zostawia na schodach Twój pies, a partner zarzuca Ci brak czasu poświęconego wyłącznie Wam. Czujesz się jak w pułapce, nie widzisz z niej wyjścia i masz wrażenie, że lada moment eksplodujesz... I pewnie zaraz faktycznie wybuchniesz :)

To ostateczny moment na ratowanie siebie i wszelkich międzyludzkich, w miarę poprawnych jeszcze relacji. Odpocznij. Jakkolwiek, ale odpocznij. Poproś kogoś o pomoc, weź kilka dni urlopu, odetchnij, wycisz nerwy... Inaczej zniszczysz nie tylko swoje zdrowie psychiczne, ale również związki które budujesz od lat...


Wycisz się więc, odpocznij i wtedy zauważ, co masz wokół siebie. Cennego! A co?
Twój związek. Twoje małżeństwo. Twoich przyjaciół. Twoją rodzinę. Życzliwych znajomych, uczynnych sąsiadów i mijanych codziennie sympatycznych ludzi.

Kim jesteśmy bez więzi, bez związków, bez relacji?
Człowieczeństwo ma głęboko zakorzenione w sobie poczucie wspólnoty. Nikt z założenia, z urodzenia, czy pod wpływem genów, nie chce żyć i przebywać wyłącznie sam. Nikt.
Wiadomo, niejeden raz w życiu zetkniemy się z ludźmi niewartymi naszej uwagi, czasu, uczuć, rozmowy. Niejeden raz zostaniemy oszukani, skrzywdzeni, odtrąceni. Ale mimo wszystko próbujemy dalej. Bo chcemy mieć bliskich, dobrych ludzi wokół siebie. Chcemy kochać i być kochane. Chcemy móc dzielić się z kimś swoim szczęściem, sukcesami, osiągnięciami, ale też móc się wypłakać na czyimś ramieniu czy zwyczajnie pożalić, kiedy jest nam źle. To takie... ludzkie :)

Budujmy więzi. Związek, rodzinę, przyjaźnie. Wyjdźmy do ludzi, uczmy się ich, pozwólmy poznać siebie. Czyż jest piękniejsza wędrówka, niż zgłębianie tajemnic zawartych w drugim człowieku?
Każdy wielki podróżnik zaczynał swoje wyprawy od poznawania zakątków świata, nowych miejsc, niecodziennych krajobrazów. Jednak z perspektywy czasu każdy z nich mówił jedno: Najcenniejsze podróże to te, w których poznaje się człowieka - jego zwyczaje, sposób myślenia, dążenia, marzenia. Poznawanie ludzi to najpiękniejsza podróż! :)

Budujmy relacje. Czasem będzie trudniej, czasem zaboli, ale warto. Dzięki nim będziemy pełniejsze, bardziej świadome, bardziej ... szczęśliwe :) Bo coś nam z samotności, która niewiele wnosi do naszego życia? No, może spokój, choć często wyłącznie pozorny, bo pod płaszczykiem izolacji ukrywamy ogromne pragnienie bliskości.
Szukajmy ludzi, otaczajmy się nimi i cieszmy tym, co nam dają - wartości, dobro, miłość, zaufanie, piękno. I odpłacajmy tym samym czerpiąc z życia pełnymi garściami! :) Powodzenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz