wtorek, 4 listopada 2014

Cztery pory roku - jesień

Niektóre z Was piszą do mnie, że owszem, można być szczęśliwą, ale...
Ale tylko jeśli jest się młodą. I ładną. I jeszcze coś tam.
Serio?
A czy poczucie spełnienia to mało? Żadna bardzo młoda dziewczyna tego nie ma ;)

Poczucie szczęścia jest w nas. Jest niezależne od wieku, stanu posiadania, koloru oczu czy wzrostu. To Ty decydujesz kiedy wywieszasz flagę z napisem “poddaję się”, a kiedy świętujesz zwycięstwo. Ty. A nie grubość portfela. A już na pewno nie metryka!

Średni wiek. Albo jesień życia. Tak to szumnie nazywają poeci.
I słusznie. Bo ma przecież, jak każda pora życia, tak wiele barw...
Dla dzieci nie istnieje czas. Również żaden smutek nie trwa zbyt długo. Rodzina jest oazą bezpieczeństwa, plac zabaw krainą marzeń, a ulubiony miś powodem do uśmiechu.
Wiele z nas tak wspomina dzieciństwo. Czas beztroski, radości, braku zagrożenia.
Dobre dzieciństwo to kapitał, który procentuje na całe życie.
Również nasze marzenia. Szkoda, że wiele z nas zapomina o nich kiedy tylko wkroczy w dorosłe życie...

Kiedy jesteśmy dorosłe świat przyspiesza. Po okresie nauki i pierwszych randek wkraczamy w wir i pędzimy, pędzimy... 
pracy, rodziny, obowiązków, zobowiązań, ról, które narzuca nam życie.
Czy jesteśmy szczęśliwe? Raczej nie. Ale nie mamy czasu, by to stwierdzić. Próbujemy to zagłuszyć kolejnymi zadaniami, celami do zdobycia, czynnościami do wykonania. A czas płynie...

Dlatego tak ważne jest by się zatrzymać. Pochylić nad swoim rozpędzonym życiem i zadać sobie proste pytanie: “Co daje mi radość?”

Kobiety piszą: “Mam udaną rodzinę, pewną pracę, nie choruję, ale... jestem nieszczęśliwa! Pomocy!”.
Kontrolujemy wszystkie dziedziny swojego życia, panujemy, posiadamy i … I nic. Nie czujemy nic. Nie czujemy radości.
Może warto otworzyć oczy i zobaczyć te wartości, w których drzemie poczucie szczęścia: zdolność do miłości, odpowiedzialność, braterstwo, szacunek dla życia i innych ludzi, wdzięczność, wolność...? Macie je w sobie?

Pisałam już wiele razy, że nie cenimy tego, co drobne, a tak bliskie:
Maria pisze: “Gdy moi synowie dorośli i wyprowadzili się z domu, może życie legło w gruzach. Mąż odszedł, a ja dowiedziałam się, że mam raka piersi. Leżałam w szpitalnym łóżku pogrążona w czarnej rozpaczy, kiedy sąsiadka z łóżka obok powiedziała do mnie:”Pani to ma szczęście. Tylu ludzi do pani przychodzi, odwiedza. Przynoszą owoce, słodycze...” Nie spałam całą noc. Uważałam siebie za ostatnią ofiarę losu, a dla kogoś byłam szczęściarą! Zaczęłam się wtedy zastanawiać, czy nie przegapiam tego wszystkiego, co nazywa się szczęściem. Dziś wiem, że jestem szczęśliwa, że mam ku temu mnóstwo powodów. I że powinnam być wdzięczna. Bo wdzięczność uszczęśliwia!”.

W przytłaczającym codziennym pośpiechu i natłoku myśli umykają nam chwile radości: podmuch ciepłego wiatru na policzku, przytulenie wnuczki, smak gorącej czekolady, wizyta przyjaciela, albo uśmiech sklepowej.

Szczęście jest stanem wewnętrznym, który warto kontemplować nawet w obliczu bardzo niekorzystnych zdarzeń.
Warto nauczyć się też żyć chwilą obecną. Nie przeszłą, nie jutrem, ale teraźniejszością.

Na czym polega urok późnego wieku? 
Na dojrzałym i świadomym życiu, na dostrzeganiu pięknych chwil i budowaniu jasnej przyszłości. Wiele kobiet i mężczyzn boi się przekroczenia 50 roku życia. A 70 urodziny wydają się nam wejściem w starość.
Najwięcej problemów ze starością mają osoby, które wcześniej osiągały sukcesy, a teraz nie potrafią pogodzić się z tym, że zeszły na dalszy plan. Bez wątpienia psychologiczne predyspozycje takie jak optymizm, umiejętność cieszenia się drobiazgami oraz ciekawość świata ułatwiają przejście w wiek emerytalny.
Dlatego najpóźniej w średnim wieku warto zadać sobie pytanie: jak powinno wyglądać moje życie, kiedy dzieci wyprowadzą się z domu, kiedy nie będę już pracowała? Co wówczas chciałabym robić? 

Najlepiej zaplanować swoją przyszłość bez spełniania obowiązków wobec innych. Umiejętność zostawienia za sobą pewnych rzeczy jest naprawdę ważna. Zwłaszcza w drugiej połowie życia. Taka postawa pozwala spojrzeć na wiele rzeczy pod nowym kątem, zrozumieć co ma dla nas prawdziwą wartość, daje nam spełnienie i pomaga osiągnąć dojrzałe szczęście. Pomyśl o tym, zanim życie postawi Cię przed faktem dokonanym. Nie będziesz wówczas zaskoczona, a gotowa. I może nawet z niecierpliwością zaczniesz czekać na kolejny etap? :)

A jeśli już weszłaś w jesień życia...
Doceń jej barwy, zapachy, kształty. Jest się czym cieszyć. Naprawdę jest :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz